Szczerze mówiąc nie sądziłam, że można umowy czytać ze zrozumieniem – dopóki nie zaczęłam pracować w ubezpieczeniach i jedna umowa miała kilka/kilkanaście załączników, w których każde słowo było istotne 😉 Super pomysł z warsztatami, jak dla mnie właśnie wszelkiego rodzaju ogólne warunki ubezpieczeń powinny zostać tłumaczone z polskiego na nasze, bo właśnie tak można się potknąć na każdym słowie.
Na co byś w takim razie zwróciła uwagę konsumentowi w umowach zawieranych z bankiem? Na jakie zapisy uważać? A może umiałabyś także podpowiedzieć jakie błędy najczęściej popełniają klienci banków i czego się wystrzegać?
Dobrze, że powstają takie posty, bo potem czlowiek bierze umowę do ręki i nawet nie wie co czyta, tylko ślepo podpisuje.
Bardzo przydatny wpis! 🙂
Dziękujemy.
Szczerze mówiąc nie sądziłam, że można umowy czytać ze zrozumieniem – dopóki nie zaczęłam pracować w ubezpieczeniach i jedna umowa miała kilka/kilkanaście załączników, w których każde słowo było istotne 😉 Super pomysł z warsztatami, jak dla mnie właśnie wszelkiego rodzaju ogólne warunki ubezpieczeń powinny zostać tłumaczone z polskiego na nasze, bo właśnie tak można się potknąć na każdym słowie.
Takie jest też nasze zdanie i po rozmowach z klientami widzimy jak ciężko czasami zrozumieć to, co podpisujemy.
Pracowałam kiedyś w banku, więc wiem jakie to ważne 🙂
Na co byś w takim razie zwróciła uwagę konsumentowi w umowach zawieranych z bankiem? Na jakie zapisy uważać? A może umiałabyś także podpowiedzieć jakie błędy najczęściej popełniają klienci banków i czego się wystrzegać?
Na pewno takie warsztaty mogą pomóc chociaż ja nie mam dużego problemu z czytaniem umów.
Przede wszystkim trzeba czytać, co w cale nie jest zasadą.
O to chodzi…